wtorek, 6 lipca 2021

Nowy Kawęczyn - kapliczka z historią w tle




 Stare zdjęcia pochodzą ze strony YadVashem, gdzie opisana jest historia ukrywania w czasie II wojny światowej chłopca. Znacie tą kapliczkę? Stoi tuż przy drodze, z tyłu mały drewniany domek na wylocie z Nowego Kawęczyna w stronę Skierniewic.
 
"W czasie II wojny światowej rodzina Rosenzweigów trafiła do Getta Warszawskiego.
Rodzice Samuela zorganizowali ukrycie czteroletniego syna przez
przedwojenną nianię, która pracowała w ich domu – Marię Walewską.
Maria Walewska była niezamężna, bezdzietna i miała wystarczająco pieniędzy
by przenieść się na wieś. Zamieszkała w Nowym Kawęczynie.
Chłopca przedstawiała jako swojego bratanka o imieniu Wiesio. Był blondynem,
mówił ładnie po polsku, szybko zaklimatyzował się na wsi.
„Dzięki całej wiosce i odizolowaniu chłopca od rzeczywistości wojennej żył
spokojnie, nie wiedząc co dzieje się naprawdę. Nie miał informacji o losie
rodziców. Wiesio spędził wiosce całą wojnę. Syn wspomina, że Maria Walewska
w opowieściach ojca była bohaterką.
Sąsiedzi pamiętają wydarzenie, kiedy do bawiących się dzieci niemiecki
żandarm, krzyknął „Jude”. Wszyscy wtedy zamarli bez ruchu. On wówczas
dodał, w domu też zostawiłem dzieci i dał dzieciom cukierki. 
Ojciec Samuela został zamordowany w Getcie Warszawskim. Natomiast
matka przeżyła Holokaust. Wyjechała do Palestyny, gdzie spotkała
brata i siostrę, którzy wyemigrowali jeszcze przed wojną. Pomogli jej szukać
syna. Znaleźli pośrednika, który działał w imieniu Ruchu Syjonistycznego,
aby odnaleźć chłopca – Mosche Ischai. Zabrał on Samuela i jeszcze
jedną dziewczynkę z okolicy od rodzin, które ich ukrywały. Przybył z nimi
do Marsylii, gdzie odpłynęli statkiem. Do Palestyny dotarł wiosną 1946r"

fragment "Zapomniane sąsiedztwo  Żydzi. Losy Żydów z terenu wiejskiej gminy Doleck obecnie Nowy Kawęczyn”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz